W tym roku po raz pierwszy kobiety zorganizowały Pielgrzymkę
rowerową z naszej parafii do Piekar Śl.
20.08.2006 o godz. 6.45 rowerzystki w składzie: Bernadeta Berzowska,
Agnieszka Waniek i jej córka 8 letnia Małgosia, Martyna Trojanowska, Aniela
Miklas oraz mężczyźni: Michał Waniek, przewodnik grupy pan Józef
Trojanowski, Stanisław Miklas i najmłodszy uczestnik 6 – letni Krzyś Waniek
– wyjechaliśmy po błogosławieństwie ks. Proboszcza Krzysztofa Kaszy spod
naszej parafii, by po dwóch godzinach dołączyć do tysięcy kobiet –
pielgrzymów zgromadzonych na wzgórzu piekarskim. Uroczystą Mszę Św.
celebrował ks. Kard. Henryk Gulbinowicz z Wrocławia. Homilię wygłosił ks. bp
Stefan Cichy, który pięknie nawiązał do hasła tegorocznej pielgrzymki
„Przywracajmy nadzieję ubogim”. Po Mszy Św. zostałyśmy oczywiście na
spotkaniu młodzieżowym gdzie o godz. 14.00 słowo do pielgrzymów wygłosił ks.
bp Józef Kupny. Ta chwila najbardziej utkwiła mi w pamięci. Ks. bp zaprosił
do Wieczernika wszystkie małe dziewczynki gdzie wraz z nimi śpiewał i
klaskał na Chwałę Bożą.
Powrót do domu nie obył się bez przygód. Małgosi W. zepsuł się rower
(przebiła dętkę) – więc pomoc mężczyzn w naszej grupie przydała się. Gdy w
Siemianowicach Małgosia drugi raz przebiła oponę (kolcem akacji) zmuszona
była dalszą drogę pokonać samochodem. Rozczarowana i płacząca bardzo chciała
dojechać na rowerze do końca pielgrzymki. Pełen podziwu dla wszystkich był 6
– letni Krzyś, który całą trasę pokonał samodzielnie na swoim rowerze. Choć
nogi nas kobiety trochę bolały (nie wspomnę o innej części ciała) – trasa
tam i z powrotem ok. 52 km to przeżycie niesamowite – rowerzystki, piesi i
zmotoryzowane kobiety, wielka rzesza kobiet – pielgrzymów wzajemnie
rozmodlonych i pozdrawiających się na trasie. Kolumny pątniczek niczym
górskie potoki spływające do duchowej stolicy Śląska z różnych jej regionów,
by wytrwać w postanowieniu, dać z siebie wszystko i pokłonić się
Najświętszej Panience, tak zwyczajnie.
Już wiem i nie tylko ja, że w przyszłym roku, o ile zdrowie pozwoli, znów
pojedziemy na rowerze (na co dzień na nich nie jeździmy).
Myślę również, że w nasze szeregi wstąpi jeszcze więcej chętnych kobiet.
Zapraszam bo warto.
AW
|