To już dziesięć lat
Najstarsze dzwony, gdyby mówić potrafiły, opowiedziałyby historię człowieka tak bogatą, pełną radosnych i smutnych zdarzeń, że moglibyśmy zapisać całe strony wielkich ksiąg, z których powstałaby potężna biblioteka. Choć mowy ludzkiej nie znają, mówią sercem uderzającym w kształtny spiżowy odlew. Ich dźwięczne słowo, we wszystkich zakątkach świata, płynęło i nadal płynie w przestworza, dotykając ludzkich uszu, oznajmiając jednocześnie wielkie rzeczy. Nasz dzwon, a właściwie „dzwonek” nie jest spiżowym odlewem i nie jest tak stary jak liczne dzwony na świecie, choć zna jedną trzecią historii naszej parafii. I nie jest to również „dzwonek” jedynie, lecz „Dzwonek Janowski”, co swoje słowo głosi, nam Parafianom, na białym papierze czarną farbą zapisanym (kilka numerów drukowanych było kolorem niebieskim i zielonym). Ten „Dzwonek” to nasza parafialna gazetka, która obchodzi w dniu dzisiejszym X rocznicę swego powstania. Dziesięć lat to długi czas, w którym jako Parafia przeżyliśmy tak wiele. I o tych naszych przeżyciach możemy co tydzień czytać na czterech stronach formatu A 4, choć w czasie wakacyjnym mamy tylko dwie strony, lecz bywają takie numery, kiedy tych stron jest sześć lub osiem. Myślę, że wielu z nas, tak do końca, nie uświadamia sobie ogromu pracy włożonej przez wielu ludzi, którzy od początku angażowali się w redagowanie gazetki. Wszystkim tym osobom składam serdeczne podziękowanie. Gdyby ich nie było – nie byłoby też „Dzwonka”. Gdyby nie ich samozaparcie, cierpliwość, poświecenie, wytrwałość, gorliwość, zapał – regał z czasopismami w tyle kościoła nie uginałby się pod jego ciężarem. Nakład rzeczywiście jest dość ciężki, bo przecież drukujemy go około 600 egzemplarzy (od 400 w okresie wakacyjnym do 1000 w czasie świątecznym). Dziękuję ks. Proboszczowi Pawłowi Bednorzowi, który rozpoczął wydawanie naszego tygodnika. Chciałbym także gorąco podziękować Wam, drodzy Czytelnicy. Przecież to Wy, dlatego że go kupujecie, mówicie Redakcji, że nie można rezygnować, że dzieło to trzeba kontynuować. Dziękuję wszystkim piszącym, a w ciągu tych dziesięciu lat przewinęło się ich bardzo wielu. Spośród nich Pan Bóg powołał do wieczności p. Stanisława Mysłowskiego, który był jednym z inicjatorów powstania „Dzwonka” i który przez długie lata na jego łamach pisał. Zanim zmarł przygotował sporo materiału, który ukazuje się do dnia dzisiejszego. Odeszła także nasza Mirka Więczaszek, która niejednokrotnie przygotowywała gazetkę do druku. Pragnę zaprosić Was Drodzy Czytelnicy do dalszego
tworzenia „Dzwonka Janowskiego”. Sądzę, że nie chodzi o to, by
przedrukowywać teksty obcych autorów, lecz ma to być od początku do końca,
gazetka naprawdę nasza, tak jak to jest obecnie. ks. Proboszcz - Krzysztof Kasza |
wróć do historii Dzwonka Janowskiego |